wtorek, 1 grudnia 2009

Moje wyrobki z masy solnej przyczepiam do wszystkiego co się da. Białe z miedzianą obwódką przypadły mi do gustu najbardziej i rozgościły się na całego w mojej niedokończonej kuchni.
Właściwie chodzi o samo tworzenie, ugniatanie wszelakich mas bardzo mnie wycisza i pozwala zebrać myśli w jakiś logiczny porządek co zwykle jest trudne przy małym ciasteczkowym potworze, który wydaje z siebie dźwięki cały boży dzień. Do masy dodałam przeterminowaną przyprawę do pierników i dzięki temu pachną smakowicie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz